8 grudnia 2016

#172 Semilac 150 Hunter Queen

Lakier hybrydowy marki Semilac o numerze 150, czyli Hunter Queen to bardzo ładny odcień khaki, który rewelacyjnie nadaje się do stylizacji w stylu militarnym, ale nie tylko.
Konsystencja produktu jest bardzo przyjemna, rzadki żel pozwala na dotarcie maksymalnie blisko skórki. Jednocześnie lakier bardzo dobrze kryje już przy pierwszej warstwie. Dla pewności w swoich stylizacjach zastosowałam dwie warstwy.


Zapraszam na stronę fejsbukową: ariste katowice

Stylizacja skromna, bez przepychu. Zielony to lakier hybrydowy Hunter Queen, biały to 001 Strong White. Dodatkowo użyłam złotych tasiemek oraz pyłku chrom na małym palcu lewej dłoni oraz kciuku prawej dłoni. Jak się podoba?

11 kwietnia 2016

#171 Wiosenne pastele Bell

Bohaterem dzisiejszego posta jest pastelowy Bell z serii Candy Colours nr 01.
Kolor to bardzo ładny żółty pastelowy krem. Kolor faktycznie przywodzi na myśl słodkości... mnie kojarzy się z budyniem waniliowym i lodami cytrynowymi. Bardzo ładny kolor na ciepłe dni.
Jego aplikacja nie jest już tak słodka. Lakier wymaga aż trzech warstw, by dobrze pokryć płytkę paznokcia. Jednakże myślę, że to taki mały minus przy miłym całokształcie. A jak Wam się podoba?



5 kwietnia 2016

#170 delikatne stempelki modern french

Moda na stempelki utrzymuje się od kilku lat. Zmieniają się tylko kolory, wzory.. 
Bardzo efektowne są wzory na całe paznokcie. Natomiast modę na french manicure mamy już od kilku sezonów za sobą.. Co ma jedno z drugim wspólnego?
Dziś przedstawiam to, co noszę na paznokciach od kilku dni. Na typowej "mgiełce" stosowanej niegdyś do frencha wykonałam stempelek białym kryjącym lakierem, takim jaki był stosowany do końcówek przy french manicure.
Efekt? Bardzo subtelny, delikatny wzorek :)


11 marca 2015

#169 paznokciowa ewolucja

Długi czas minął i wiele też się zmieniło.
Jeśli chodzi o paznokcie - przeszły prawdziwą ewolucję. Z moich naturalnych paznokci niestety niewiele zostało, stały się bardzo łamliwe, co w pewnym czasie stało się bardzo nieprzyjemne, a z czasem i bolesne. Koniecznością stało się nałożenie żelu na moją płytkę. O
Jak to wyglądało?

sierpnień 2014


listopad 2014

a następnie migdałki, na początku z mocną dozą nieufności, później jednak je pokochałam

luty 2015

marzec 2015

13 lutego 2013

#168 Zużycia ostatnich miesięcy

Ostatnie zużycia dotyczyły... listopada 2012. Niestety, zaniedbałam troszkę tę kwestię, ale opakowania gromadziłam mniej lub bardziej regularnie... i oto co powstało:




31 stycznia 2013

#167 Olej kokosowy w mojej kuchni i łazience

O oleju kokosowym napisano już wszystko, nie tylko na blogach. 



Moja historia z nim jest nieco inna - nie uległam ogólnej manii posiadania owego oleju po licznych falach pochwał na blogach. Słyszałam o nim, czytałam i na tym miałam zamiar przygodę z nim zakończyć. Stało się jednak inaczej. 
Poprzez znajomą dotarłam do książki z 1830roku, gdzie opisany jest właśnie olej kokosowy, książka jest w języku rosyjskim i jej tematyka jest ściśle związana z medycyną naturalną. Ja bardzo lubię naturalne specyfiki i chętnie je testuję.
Tym razem po długim tłumaczeniu z rosyjskiego na polski padło właśnie na olej kokosowy..
Zamówienie było liczne, ponieważ znalazło się kilka chętnych do spróbowania. Przesyłka szybko do nas dotarła i każda z nas (a także jeden mężczyzna!) mogła zrobić ze swoim słoikiem wszystko, co chce..

Czysty olej kokosowy KTC


    Jedna z koleżanek na nim smaży z maniakalnym uporem, absolutnie wszystko smaży na tym właśnie oleju, moja mama zjada swój olej i czeka na efekty, żeby nie było mdłe smaruje swoim "kokosowym smalcem" kromkę chleba i zjada przed śniadaniem.
A ja swój wykorzystuję do smarowania skóry. Nie włosów, a właśnie skóry. 
Na temat owego oleju powstały już tak liczne peany, że nie ma sensu się rozwodzić, aczkolwiek... jeśli jeszcze nie próbowałyście, to koniecznie powinnyście!
Olej cudownie łagodzi moje spierzchnięte usta, rewelacyjnie odżywia skórę dłoni, a nawet wspomaga gojenie drobnych plamek na twarzy, jak już pojawi się jakaś krostka.
Olej nie był drogi 12,40 zł za 500 ml, uważam, że bardzo tanio, a sposobów na zużycie są setki. Polecam

18 grudnia 2012

#166 Aniołkowe

Dziś pokażę Wam dość świeże lakiery - z obecnych kolekcji dwóch marek.
Pierwszy, występujący tu jako lakier bazowy - Joko z kolekcji Colour Of Luxury, kolor J166 Secret Pink, jest to kremowy nudziak w kolorze porcelanowo - różowym.
Drugi to Golden Rose z obecnie panujacej kolekcji Jolly Jewels kolor 102.
Zarówno jeden jak i drugi został użyty jednokrotnie, po zaledwie jednej warstwie. Połączenie kojarzy mi się z... jasełkowym aniołkiem. A Dlaczego, to tego już nie wiem :)
Jak Wam się podoba?




5 grudnia 2012

#165 Listopadowe zużycia

Na blogach wszyscy już opublikowali listopadowe zużycia, ja jak zwykle z opóźnieniem, ale lepiej późno, niż... wiadomo..
Moje listopadowe zużycia są w znacznej większości pielęgnacyjne, ale zużywanie tej kategorii kosmetyków idzie mi najłatwiej. Zużywanie kolorówki idzie mi bardzo mozolnie..
Czas na opis:
1. Ziaja - maziajki, mydło do kąpieli guma balonowa
2. Ziaja - kremowe mydło pod prysznic energia pomarańczy
3. Original Source - Raspberry&Vanilla Milk, płyn do kąpieli
4. Rossman Wellness&Beauty - płyn do kąpieli kakao & jojoba
5. Ziaja - maziajki, szampon + płyn do mycia lody ciasteczkowo-waniliowe
6. Dove - płyn do kąpieli shea butter and warm vanilla
7. Dove - płyn do kąpieli Cream Oil
8. Taft - lakier do włosów caffeine strenght formula
9. Taft - pianka do włosów complete musse 3in1
10. Dove - antyperspirant invisible dry
11. Sephora perfumetka
12. Max Factor - flase lash effect fusion volume & lenght
13. Nivea - żel krem do mycia twarzy cera sucha i wrażliwa
14. Nivea - żel krem do mycia twarzy cera sucha i wrażliwa
15. Ziaja - intima płyn do higieny intymnej migdał
16. Isana - zmywacz zielony
17. L'Oreal - balsam / odżywka do włosów
18. Marion - Gorąca kuracja do włosów z olejkami Ylang Ylang + rozmaryn
19. Dermika - Thalasea maska detoksykująco - remineralizująca
20. Lilibe Rossman - waciki
21. Rival de Loop - maseczka mleko i miód
22. Rival de Loop - maseczka rozświetlająca



2 grudnia 2012

#164 Kolekcja różowych lakierów

Różowa kolekcja jest jedną z liczniejszych wśród moich zbiorów. Róże mam absolutnie w każdym odcieniu, ale i tak kiedy wchodzę do drogerii i wiedzę kolejny róż, to często nie mogę się powstrzymać. Tym sposobem wiele odcieni się dubluje, albo różni bardzo minimalnie. Fanatyczką różu specjalnie nie jestem, ubrań w tym kolorze mam zaledwie 2, może 3 sztuki. W makijażu tego koloru nie używam wcale, a na paznokciach jakoś wyjątkowo mi odpowiada. Na zdjęciu widać 45 sztuk, ale zbiór w rzeczywistości liczy 49 sztuk - 4 nie załapały się na zdjęcie, bo nie było ich wówczas w pudełku.
Opis mogę dołączyć, jeśli ktoś będzie zainteresowany 

Oto i moja różowa kolekcja:



30 listopada 2012

#163 Koronka

Ostatnio upatrzyłam nową serię naklejek water decals i teraz systematycznie je testuję.
Dzisiejsze malowanie jest ozdobione jest naklejką z arkusza ble996. Na arkuszu znajdują się 4 rzędy owej koronki, którą trzeba dociąć do własnych potrzeb. Z uwagi na to, że jestem fanką minimalizmu, nie lubię nadmiaru czegokolwiek jeśli chodzi ozdoby bo szybko czuję przekroczenia cienkiej granicy dzielącej smak z kiczem, naklejka znajduje się tylko na paznokciu palca serdecznego.
Bazą jest bardzo jasny, nienachalny lakier Eveline colour instant nr 499.

 


26 listopada 2012

#162 Meteorki : Teint Rose, Gold Temptation i inne

Dziś nie będzie o lakierach, dziś wyjątkowo będzie o pudrach. I to tych z górnej półki.
Zapewne wszyscy słyszeli już o meteorkach Guerlain. Dziś będą moje subiektywne opinie na ich temat.
meteorki, czyli.. Guerlain, Meteorites

1. 01 Teint Rose - ma służyć do rozświetlania twarzy, zawiera kuleczki zielone - mające na celu redukcję zaczerwienienia, różowe, ecru, białe i liliowe.
Ja używam na całą twarz, ponieważ jako takiego efektu rozświetlenia nie widzę, stosuję jako puder na wykończenie makijażu i w tej roli sprawdza się świetne, nadaje twarzy zdrowy wygląd, bardzo delikatnie rozświetla i nieziemsko pachnie (ale to już zaleta wszystkich meteorków).



Meteorites, 01 Teint Rose

Meteorites, 01 Teint Rose - z lampą



2. Gold Temptation z limitowanej edycji 2007 - mój ulubiony rozświetlacz, na mojej twarzy daje efekt "mokrej cery", nie mylić z tłustą.. bardzo ładnie rozświetla, jak żaden inny wcześniejszy rozświetlacz, stosuję go wyłącznie na kości policzkowe, z uwagi na to, że daje naprawdę silny efekt rozświetlenia


Meteorites, Gold Temptation




Meteorków posiadam jeszcze 2 inne rodzaje, ale już mnie tak nie zachwyciły, te, które mnie nie powaliły na kolana to Perles D'or (czyli tzw. pszczoły) i Perles De Nuit. Te dwa wydania meteorków na mnie nie działają, nie dają żadnego ciekawego efektu, za bardzo błyszczące na całą twarz i zbyt mało intensywne jako akcent - krótko mówiąc - ich recenzję pominę.
Mając to na uwadze chcę Was przestrzec - bo jak widać, jedne działają super, inne zupełnie nie - więc nie zniechęcajcie się jednorazową wpadką że "nie działają" bo może to akurat nie Wasz typ, ale z drugiej też strony - jedno trafione opakowanie nie oznacza, że wszystkie metoerki Wam przypasują.. nie ma reguły.

A już w następnym poście zapraszam na recenzję pudru Givenchy - Prisme Again !


25 listopada 2012

#161 Polka Dots


Dziś będą kropeczki. Znowu. Tym razem w nieco innym wydaniu.

Do wykonania posłużył mi Joko - Bubblegum, różowy Eveline i biały Essence.

Nałożyłam dwie warstwy Bubblegum, co dało lekko transparenty efekt, o jaki mi chodziło.

A później już tylko nałożyłam kropeczki sondą.

Ot, taki majtkowy deseń :)





24 listopada 2012

#160 Różowiutkie

Przedstawiam Wam mój dzisiejszy manicure.. Na różowo, a jakże.
Ostatnio moja przyjaciółka stwierdziła, że różowy lakier optycznie wydłuża mi paznokcie.. Też tak sądzicie?

Częściami składowymi tego malowania są:
  • Colour Club - Modern Pink
  • naklejka water decals
  • Pierre Rene - top glassfleck
Naklejka, jak widać została zastosowana zwyczajowo jako akcent, wyłącznie na jednym paznokciu, moim zdaniem bardzo intensywny kolor lakieru już daje intensywny efekt, nie chciałam go wzmacniać kolorowymi akcentami.




21 listopada 2012

#159 Nudne kropki

Mając na uwadze szarości za oknem  na paznokciach stworzyłam kolorowe kropki, aczkolwiek na nudnym nudziakowym tle.
Kropki ostatnio pojawiały się na wielu blogach, zagościły także u mnie, motyw bardzo prosty do wykonania, łatwy i przyjemny dla oka, delikatnie potraktowany może subtelnie urozmaicić każde malowanie. U mnie urozmaicił właśnie nudne nudziakowe tło.
Do malowania użyłam (od lewej):
  • Essence - 01 - Ahoy, z limitowanej serii 50's girls reloaded,
  • Eveline - 706 - Pistachio, z serii perfume nail
  • Essence - 01 - hazelnut cream pie, z serii nude glam
  • Essence - 08 - ultimate pink, z serii colour&go
Jak widać - Essence przeważa. Zauważyłam ostatnio (jakże błyskotliwie!) że większość moich lakierów jest tej marki. Czy Wy też nadmiernie gromadzicie ich lakiery?





20 listopada 2012

#158 Piaskowo i pustynnie

Bohaterem dzisiejszego posta będzie piasek pustyni.
No.. noże nie do końca, ale jego butelkowe wydanie, czyli lakier China Glaze z tegorocznej jesiennej kolekcji On Safari.
Lakier nosi nazwę I herd that. Ma on holograficzne wykończenie do złudzenia przypominające efekt piasku pustyni w pełnym słońcu, pięknie się mieni, bez względu na to, czy świeci słońce, czy też nie.
Na paznokciach mam 3 warstwy i jak widać - kryje bez zarzutu, nie odpryskuje, delikatnie wycierają się końcówki.
Nie mam mu nic do zarzucenia, no.. może poza dostępnością na polskim rynku.






19 listopada 2012

#157 Aquarius na różowo

Zima zbliża się coraz większymi krokami, drzewa już straszą gołymi gałęziami, mroźne poranki i wieczory sygnalizują, że jesień odchodzi, poranne (jeszcze sporadyczne, ale jednak..) skrobanie szyb w samochodzie.. Wszystko już daje znać, że niedługo nastąpi zima, a co za tym idzie - święta... Przygotowałyście już listę prezentów? A może kupiłyście już prezenty?
 Ja powoli ogarniam kwestię listy - idzie mi to w tym roku bardzo opornie, a podmiotów na tej liście wcale nie mało, więc i kreatywności przydałoby się dużo.. a tego akurat jak na lekarstwo. Być może pisanie pracy magisterskiej pochłania całe jej pokłady? Nie wiem..

I manicure też dziś mało kreatywny, ale za to w kolorach iście nie-zimowych.
Dlaczego na różowo? Żeby było energetycznie i kolorowo. A dlaczego aquarius? Bo topcoat to właśnie Glorious Aquarius, czyli nr 10 z serii Essence - Nail Art Special Effect Topper. W sumie jest to lakier- bliźniak sławnego już Circus Confetti firmy Essence, różnica jest jedynie taka, że aquarius jest w kolorze morsko - turkusowym i takie ma drobinki, nie wielokolorowe, jak confetti. Na pewno najlepiej komponuje się na wszelkich błękitach i niebieskościach.. ale to nudne.
Bazą jest tutaj widoczny na zdjęciu lakier no name - ma etykietkę, ale bez nazwy jakiejkolwiek firmy i koloru, ot po prostu różowy lakier za 5 złotych :)

Glorious Aquarius, Essence