Niestety, dotychczas ich "prostość" można było określić z przymrużeniem oka, tak naprawdę nawet po wyprostowaniu, mimo zastosowania odpowiednich kosmetyków były sianowate. Naprawdę zadowolona byłam dopiero po wizycie u fryzjerki, kiedy po wszystkich zabiegach prostowała je na szczotkę, a następnie żelazkiem Tuft.
Wcześniej miałam dość dobrą ceramiczną prostownicę Babyliss, jednak nie dawała satysfakcjonującego efektu. postanowiłam jednak odżałować tą niezbędną kwotę i kupiłam żelazko Tuft 6036.
Pomimo, iż używałam go już kilka razy nadal nie mogę się nim nacieszyć :)
Importer na swojej stronie opisuje:
" Prostownica
posiada wewnętrzny ceramiczny element grzejny MCH, który emituje zjonizowane
ciepło w dalekiej podczerwieni, przyjazne dla włosów i nie powoduje naruszenia
wewnętrznej ich struktury. Dzięki temu włosy są bardziej zadbane, mniej
zniszczone oraz łatwiej prostuje przy niższej temperaturze.
-
płytki tytanowe
-
regulacja temperatury od 80 do 230 stopni
-
jonizacja
-
moc 40W
-
elektroniczny wyświetlacz
-
wymiary płytki:90mm x 37mm
-
długość całkowita: 27 cm " Jeżeli macie bardzo pokręcone włosy i żadna prostownica nie daje rady - serdecznie polecam :)