Lakier Bell, numer 304.
Kolor, konsystencja ogólnie w porządku, nie podoba mi się krycie- jest bardzo słabe, na paznokciach mam aż 4 warstwy, a co za tym idzie - baaaaardzo długo schną.. przez co miałam na paznokciach widoczne na zdjęciu odgnioty. Moim faworytem nie zostanie, choć kolor ma bardzo przyjemny. A szkoda.
A teraz z innej beczki....
Chciałam Wam przedstawić błyszczyk NARS kolor Super Orgasm,
Tak wygląda na ustach:
A tak na skórze dłoni:
Nie jest niestety tani - w Polsce można nabyć w granicach +/- 100zł, jedynie drogą internetową.
W USA cena wynosi 24$. Klik
Czy warto? Zależy jak na to patrzeć.. Ja bardzo lubię błyszczyki, jednak irytuje mnie ich nietrwałość. Jedyne, jakie jestem w stanie tolerować, ze względu na to, że dobrze się trzymają to NYX, a teraz także NARS, który jest trwalszy od wszystkich innych, jakie miałam, a mam ich naprawdę dużo.
Jeśli nie przeszkadza Wam poprawianie makijażu ust co 30 minut, to ok - odradzam, bo za tę cenę można mieć 5 innych błyszczyków.
Ale jeśli tak jak ja, chcecie się pomalować i mieć spokój, przynajmniej na 3 godziny, to polecam :-)