10 grudnia 2011
#102 Nie dajmy się okradać - czyli zakupy z głową...
Mój blog to raczej nie jest miejsce na przemyślenia, choć mam ich wiele i mogłabym pisać godzinami, ale dziś chciałam poruszyć pewną kwestię...
Zakupy w internecie mają z założenia tę zaletę, że są tańsze od tych "na żywo", nawet z wliczeniem kosztów przesyłki. E-bay, Allegro, drogerie internetowe mają być źródłem tego, co na naszym rynku jest niedostępne, a ktoś to jednak importuje na niewielką skalę.
Każdej z nas zdarza się kupić markowy produkt taniej, bo ktoś pomija koszty najmu lokalu, obsługi itp - więc sprzedaje markowe produkty taniej niż np. w Douglasie.. Zdarza się też, że interesujący nas produkt komuś nie przypadł do gustu więc my możemy go nabyć w atrakcyjnej cenie z niewielkim ubytkiem, są też podróbki - wiadomo...
Jakże podniosło mi się cisnienie, kiedy zobaczyłam ceny... niesłychane.
Mam tu na myśli konkretnie kosmetyki marki NYX, Sleek - takie, które za granicą są czymś w rodzaju naszego Bell, Joko czy innych.
Na blogach, vlogach polskich autorek nadal trwa boom na kosmetyki tych marek, bo można je było do niedawna kupić za grosze, a mimo wszystko jakość przyzwoita...
Sama kupowałam kosmetyki NYX poprzez Allegro.
Niesłychane, jak ludzie żerują na popycie!
Paletki 10 cieni, które osobiście kupowałam po 25zł dziś ze względu na podaż są po 40zł!!
Paletka Nude On Nude, którą ja kupiłam za 79,00zł ( i jeszcze się zastanawiałam, czy to nie zbyt dużo) dziś kosztuje dokładnie 150! (słownie: sto pięćdziesiąt złotych)
Baza pod cienie NYX obecnie kosztuje 26zł, a Artdeco... 19,90zł. Gdzie tu logika?!
To są oczywiscie takie sztandarowe przykłady, bo wymieniać mogłabym długo.
Ceny można też oczywiscie porównać ze stroną domową NYX Cosmetics, lub drogerii Beauty Joint.
Nie dajmy się okradać na allegro, w drogeriach internetowych - taniej wyniesie zamówienie z zagranicznych stron, a jeszcze lepiej, gdy na przesyłkę złoży się kilka osób, koleżanka,siostra, mama...
Ufff... musiałam to napisać, naprawdę żenujące jest to, że miało być taniej, a wyszło tak, że przepłacamy 100% albo i więcej tylko dlatego, że ludzie są pazerni, żądając za średniopółkowy produkt tyle, co za kosmetyki z wysokiej półki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tez zauważyłam niesamowity wzrost cen popularnych kosmetyków. Pamiętam jak paletki NYX były do 30 zł, a Nude on Nude- kosztowała 70-90. Poczekam aż stanieją :)
OdpowiedzUsuńtak to bywa przed świętami, drogo, drogo...
OdpowiedzUsuńKurcze - popieram Cię w 100%! To jakaś masakra, szczególnie ze sprzedawcami na Allegro, którzy oferują kosmetyki NYX. To jakaś paranoja, żeby za pomadkę, która kosztuje 2 dolary płacić 16 złotych! Moim zdaniem to jest chore. Każdy ma prawo zarabiać pieniądze, ale to są marże, które zasługują na potępienie. Nigdy nie kupiłabym kosmetyku, który w przeliczeniu kosztuje nawet 4 razy więcej, niż gdy kupię go sama za granicą. Popieram tego typu posty. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńTak to właśnie jest i niestety im większy szał na konkretne kosmetyki, tym wyższe robią się ceny. Faktycznie, jest to przykre. Ja staram się ograniczać zakupy w internecie, jakoś niewiele rzeczy kupionych przez Allegro czy w inny sposób (nawet tych dobrze przeze mnie przemyślanych) przypadła mi do gustu. Dlatego wole dotknąć, popatrzeć i dopiero kupić.
OdpowiedzUsuńZdzieraja, ale co poradzisz, każdy chce zarobić a jak coś sie dobrze sprzedaje to cena rośnie, tak samo jak było swego czasu z cukrem, chociaż to może niefortunne porównanie :)
OdpowiedzUsuńkażdy orze jak może
Ojj masz racje, trzeba bardzo uważać.
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z Tobą... Zawsze zanim coś kupię to kombinuję lub sprawdzam w kilku źródłach czy nie wyjdzie mnie to gdzieś taniej. Bardzo fajny, przydatny post! :)
OdpowiedzUsuńprzesada, więc trzeba zrobić rozeznanie zanim się coś kupi, nic więcej nie można niestety. ;)
OdpowiedzUsuńNie Ty jedna tak myślisz. Sama jak zobaczyłam odżywki Sally Hansen w drogerii za kwotę sześciokrotnie wyższą niż w sieci złapałam się za głowę. Nie rozumiem też wielkiego boom na wszystkie zagraniczne kolorowe kosmetyki, w 50% można znaleźć lepsze i tańsze polskie odpowiedniki.
OdpowiedzUsuńCzęsto przeglądam allegro - ale dla porównania. Ceny są kosmiczne. Jeżeli chodzi o takiego NYXa, ja nie wiem dlaczego ceny są tak masakrycznie podbijane - moim zdaniem ktoś po prostu kupuje 'taniej' na innych stronach a później dodaje co nieco do siebie do ceny końcowej. Gdyby taki potencjalny sprzedawca się zorientował, firma NYX prowadzi programy lojalościowe dla osób zainteresowanych sprzedażą ich kosmetyków. Nie pamiętam jak ten program się nazywa. Kupuje za granicą - mimo czasami dużych cen przesyłek - na taką wiekszą pozwalam sobie mniej więcej raz na 3 miesiące :) A o tym jak masakrycznie podbijane są ceny kosmetyków azjatyckich - masakra!
OdpowiedzUsuńja nie mam boom na te kosmetyki ^^ przeszło mi po kilku paletach sleeka nie są dla mnie rewelacyjne ani te z nyx wole Inglota, mac, kobo choć nyx ma całkiem nieźle pojedyncze cienie i jedyne na co mam szał to jumbo pencil z nyx są rewelacyjne ale za drogie u nas cholera!
OdpowiedzUsuńdobry post teraz to się czesto zdara;/
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie do wygrania 100zł
www.styliowo.blogspot.com
Zgadzam się z Tobą. A dodatkowo Wera też ma rację, że przed Świętami ceny idą w górę.
OdpowiedzUsuńale ale
OdpowiedzUsuńoni kupują po cenach sklepowych w USA
płaca VAT, cło za import - które nam często udaje się uniknąć
płaca w większości podatki za prowadzenie działalności, nieraz pensje pracownikom
płaca złodziejskie prowizje do allegro
nikt nikogo nie okrada, importują więc musi im się opłacić.
a to czy kupisz to inna sprawa - ja umiem robić zakupy przez net, ale z obserwacji moich wynika że zdecydowana większość nie potrafi i też chce mieć możliwość zakupu takich kosmetyków.
co do wzrostu cen - w ciągu kilkunastu tygodni dolar podskoczył o 60 groszy. to jest bardzo dużo.
Więc nie do konca tak jest, że ktoś nas "okrada". Sprzedawca też musi z czegoś żyć.
Sab, doskonale to rozumiem, bo sama jestem przedsiębiorcą, ale to nie jest powód żeby przepłacać dwukrotnie np. z 80zł na 150.
OdpowiedzUsuń