Ostatnio nie miałam zbytnio czasu na regularne blogowanie, ale wszystko zmierza ku lepszemu, więc będę bywać częściej. Na Waszych blogach już króluje wiosna, mój zaniedbany, pokryty kurzem pozostał daleeeko w tyle.
Mam sporo do powiedzenia, bo ostatnio "kosmetycznie" sporo się działo.\
Dziś pokażę Wam moje ostatnie odkrycie, czyli maseczkę koktajlową SOS z Perfecty.
Poczytać o niej możecie tutaj.
Ja osobiście maseczkę stosuję jak krem na dzień, czyli pod poranny makijaż ilość mniej więcej taką, jak ziarno fasolki. Rozsmarowuję, jem śniadanie, a później robię makijaż. Maseczka nie powoduje błyszczenia się twarzy, rolowania podkładu czy innych efektów ubocznych. Na bazie tej maseczki makijaż spokojnie wytrzymuje całe 8godzin w pracy. bez poprawek.
Ponadto skóra jest nawilżona i widać po niej to "odżywienie", które oferuje producent.
Maseczka kosztuje 1,99 - 3,50 zł, a mnie wystarcza na 4-5 dni porannego stosowania pod makijaż.
Na Wizażu widziałam recenzje, że niektóre panie po zastosowaniu piekła cera, ja jednak mimo bardzo wrażliwej cery uniknęłam tego dyskomfortu.
Warto spróbować, może i Wam się spodoba?
spróbuję jej z pewnością jak znajdę :D
OdpowiedzUsuńUżywałam ;) Działanie ok, chociaż za pierwszym razem miałam wrażenie jakbym się obsypała złotym brokatem także trzeba uważać na ilość ;D
OdpowiedzUsuńMam ją ale jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńMoze wyprobuje! ;)
OdpowiedzUsuńLubię maseczki rozświetlające :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio ją kupiłam. Niedługo będę testować :)
OdpowiedzUsuńPolecam migdałową! :-D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń